portret
portret,portret,portret,portret,portret,portret,portret,portret,portret,portret,portret,portretportrety,portrety,portrety,portrety,portrety,portrety,portrety,portrety,portrety,portrety
na zamówienie
http://portrety-barbararabiega.pl.tl
portret wojewody, portret starosty, portret wójta, portret prezydenta - takich osób jeszcze nie malowałam.
No cóż, nie mam takiej reklamy jak słynny Kusy (z rewelacyjnego, ulubionego przeze mnie, serialu Ranczo),
który za takie prace zarabia kokosy.
Z mojego punktu widzenia tego rodzaju dochody pozwalają mi z trudem na zapłacenie bieżących rachunków za mieszkanie, energię, telefon, internet, wodę oraz wywóz śmieci.
Są koniecznym uzupełnieniem przychodów z tytułu otrzymywanej (na szczęście regularnie) emerytury.
Być może malarka z czterdziestoparoletnim stażem nie powinna korzystać z "wygód", mieszkać na śmietniku, jeść odpady etc.
Jedynym moim menażerem jest internet.
Jeszcze żyję tylko dzięki internetowi.
Nie użalam się, kocham życie, daleka jestem od rozpaczy, a zwłaszcza od otchłani (był taki żart familiadowy, który niewiele ma wspólnego z otchłanią:
" czym się różni gołąb od zwłaszczy?"
otusz...
tym, że gołąb sra na dach, a zwłaszcza na parapet).
Jednak to, chyba, nie było w familiadzie, bo za ordynarne.
No cuż?
otuż
lub oturz
takoż czy owakusz...
Zapraszam na moje strony: wyszukiwarka Google: portret barbara rabiega
POZDROWIENIA
BARBARA RABIEGA